Od autora:
Dlaczego taki tytuł? Bo jak patrzę na to zdjęcie, to mogłabym przysiąc, że pani z tym maleństwem jest z pochodzenia Francuzką.
A nie jest - a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo :) Mieszka w Warszawie i mówi płynnie po polsku, imię też nosi bardzo słowiańskie :)
Bardzo cieszyłam się na tę sesję bo od “stu lat” nie miałam okazji fotografować nowo narodzonego chłopczyka.
Jedno jest pewne - jeśli będzie tak samo czarujący jak podrośnie, to nie jeden Francuz będzie się mógł od niego uczyć sztuki uwodzenia kobiet.
Dodaj komentarz | Add a comment