Od autora:
Zimowy poranek. Mroźny, ponury trochę. Człowiek chciałby kubek kawy, kapcie, kocyk, a najlepiej zdrzemnąć się aż do wiosny.
Lekarstwo? Promień słońca. Na przykład taki 1,5 roczny - chociaż ona nie jest jak jeden promyk, a raczej jak całe Słońce.
Dodaj komentarz | Add a comment